Błoto, woda, ogień, przeszkody – trasa usiana przeszkodami to wyzwanie dla… wszystkich. Choć Runmageddon to bieg o znamionach ekstremalnych, co roku znajdują się nowi śmiałkowie, którzy chcą się z nim zmierzyć. Z nim, ale przede wszystkim z samym sobą.
W tegorocznej edycji Runmageddonu wśród startujących znaleźli się też strażnicy miejscy. Justyna Faltynowska, Anna Pawłowska, Milena Jurek, Anna Sajnóg, Robert Lach i Paweł Hałuszczak byli jednymi z ponad 5000 biegaczy, którzy pokonywali trasę wytyczoną na Targówku.
- Przygotowania zazwyczaj odbywały się na własną rękę oraz na spotkaniach na sali, Runmageddon jest próbą kondycji, siły i charakteru – mówi Justyna Faltynowska. - Ważne jest, aby pomagać sobie w grupie ponieważ przeszkody są bardzo zróżnicowane. Biegłam już trzeci raz w tym biegu i muszę przyznać, że ten był najbardziej błotnisty i tym samym najbardziej wymagający pod względem kondycji. Kto raz spróbuje ten zakocha się w tej adrenalinie i pomimo wysiłku świetnej zabawie.
Gratulujemy!