Pouczającą „przygodę” przeżył w Dzień Dziecka syn jednego z naszych funkcjonariuszy, który będąc z tatą na zakupach, stał się świadkiem obywatelskiego zatrzymania nietrzeźwego kierowcy. Młody człowiek miał szansę na własne oczy przekonać się, że praca jego ojca to powołanie i oddanie służbie innym ludziom.
Młodszy inspektor Marcin Kononowicz z Oddziału Specjalistycznego, 1 czerwca udał się z synem do sklepu w Jaktorowie-Kolonii. W czasie zakupów, kątem oka zauważył lawirującego chwiejnym krokiem pomiędzy regałami około 50-letniego mężczyznę. Wychodząc ze sklepu ojciec z synem zaobserwowali, że ten sam człowiek kieruje się do samochodu. 50-latek miał ewidentne kłopoty z okiełznaniem rzeczywistości. "Wężykiem" wyjechał na drogę wojewódzką łączącą Żyrardów z Grodziskiem Mazowieckim. Strażnik w cywilu wraz z synem pobiegli do swojego auta i ruszyli za desperatem. Jadąc za nim obserwowali jak kierowca „walczy” o utrzymanie się w pasie drogi, stwarzając zagrożenie dla wszystkich jadących. Gdy tylko pojazd na chwilę się zatrzymał, nasz strażnik wybiegł ze swojego samochodu, otworzył drzwi i unieruchomił samochód, nietrzeźwego mężczyzny. Krewki 50-latek szarpał się i za wszelką cenę chciał jechać dalej. Nawet gdy zorientował się, że siłą nic nie wskóra, bełkotliwym głosem starał się przekonać interweniującego strażnika, by puścił go bo „ma już blisko do domu i da radę”. Resztą przemyśleń podzielił się już z wezwanymi na miejsce policjantami, którzy po zbadaniu alkomatem stwierdzili w jego krwi zawartość alkoholu bliską 2,5 promila.
Naszemu funkcjonariuszowi gratulujemy intuicji i rozwagi. Jesteśmy przekonani, że jego syn odebrał bezcenną lekcję obywatelskiej odpowiedzialności, a ten Dzień Dziecka zapamięta na długo.