Skaleczenia, otarcia, stłuczenia, owrzodzenia - na to najczęściej skarżą się osoby bezdomne strażnikom miejskim i ratownikom PCK. Współpraca z ratownikami jest dodatkowym elementem działań pomocowych realizowanych przez strażników miejskich.
Od początku tygodnia miejsca przebywania osób bezdomnych kontrolują strażnicy miejscy razem z ratownikami PCK.
- Jestem jednym z kilkunastu wolontariuszy PCK, którzy w stolicy biorą udział w tej akcji. Naszym zadaniem jest udzielenie pomocy przedmedycznej osobom, które tego potrzebują, a mają problem z dotarciem do placówek medycznych. Nasza pomoc najczęściej polega na założeniu opatrunków na rany, stłuczenia i owrzodzenia. To najczęstsze urazy, z jakimi mamy do czynienia. Czasem trzeba komuś zbadać ciśnienie lub temperaturę. Osoby, które są bardziej wychłodzone, okrywamy kocami termicznymi. – powiedział Rafał Szelenbaum - ratownik kwalifikowanej pomocy medycznej Grupy Ratownictwa PCK Warszawa.
W pierwszych kontrolowanych miejscach bezdomni byli zainteresowani otrzymaniem koców termicznych. Mężczyzna leżący w stercie starych kołder pod wiaduktem na Bemowie stwierdził, że „taki koc to zawsze jest jakaś awaryjna możliwość ogrzania się". Dlatego go nie rozpakował, tylko schował do torby.
W domku na działkach przylegających do centrum handlowego na granicy Warszawy funkcjonariusze zastali mężczyznę i kobietę, która niedawno przeszła operację miednicy. Ratownik zmienił kobiecie opatrunek. Oboje otrzymali też koce termiczne i śpiwór.
Kolejne odwiedzone miejsce to pustostan. Dwóch mężczyzn ma problemy z nogami. Jeden uderzył się siekierą podczas rąbania drewna do kozy.
- Rana mi się nie goi już drugi tydzień – skarży się ratownikowi.
- A przemywał ją pan czymś? – pyta ratownik.
- No a czym miałem przemyć? Nic takiego nie mam – pada odpowiedź.
Rana została oczyszczona i opatrzona jałowym opatrunkiem. Wtedy o pomoc poprosił drugi z mężczyzn. Opatrunek został założony na jego nogę. W tym wypadku będzie jednak potrzebna pomoc lekarza. Mężczyzna został poinformowany, gdzie otrzyma darmową pomoc lekarską.
- No, i gdyby nie wy, to bym nie wiedział, że coś się poważnego dzieje. Dobrze, że przyjechaliście. Dziękuję, jutro pojadę do lekarza – obiecuje mężczyzna.
Strażnicy miejscy jadą z ratownikiem PCK jeszcze w kilka miejsc. W drewnianym domku na przylegających do lasu działkach kobieta nie może się doczekać ich wizyty. Na ich widok uśmiecha się i mówi:
- No, nareszcie. Już myślałam, że dzisiaj nie przyjedziecie.
- Jak moglibyśmy o pani zapomnieć? W czym możemy pomóc? – pyta starszy inspektor Alfred Paplak z IV Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m. st. Warszawy.
Kobieta pokazuje dokumentację medyczną. Okazuje się, że tydzień temu powinna zmienić opatrunek złamanej nogi. Można to zrobić tylko w szpitalu. Ratownik PCK zabezpiecza dodatkowym opatrunkiem pooperacyjną ranę. W tym czasie strażnik miejski umawia transport kobiety do szpitala.
W najbliższych dniach wspólne działania strażników miejskich z ratownikami PCK będą kontynuowane w innych dzielnicach. Tylko w ostatnim tygodniu strażnicy miejscy przeprowadzili 1896 kontroli miejsc, w których przebywały osoby bezdomne. W ich wyniku funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe do 33 osób, 132 osoby przewieźli do noclegowni, a 211 do SODON.
Referat Prasowy, zdj. Krzysztof Mich