Ostatni dzień stycznia pewna 80-latka spędziła w tramwaju. Kilka razy pokonała całą trasę od pętli do pętli. Kobietą, która cierpiała na zaniki pamięci, zaopiekowali się strażnicy miejscy.
Dochodziła godzina 16:30, gdy strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o seniorce, która od dłuższego czasu jeździła tramwajem. Skład miał za kilkanaście minut przejeżdżać przez most Gdański. Funkcjonariusze czekali na przystanku przy parku Traugutta. Gdy zatrzymał się tramwaj linii 6, motornicza wskazała funkcjonariuszom jedną z pasażerek, która w wagonie spędziła niemal cały dzień. Kobieta w wieku około 80 lat pamiętała tylko to, jak ma na imię. Twierdziła, że jedzie na Żoliborz, choć tramwaj zmierzał w kierunku Pragi. Seniorka wysiadła z funkcjonariuszami. Na przystanku skontrolowano jej bagaż w poszukiwaniu dokumentów. Na szczęście miała je przy sobie. Dzięki temu ustalono, że jest mieszkanką Bielan. Strażnicy ustalili też numer telefonu do najbliższej rodziny. Jej wnuczka nie mieszka w stolicy, więc poinformowała, że dopiero za dwie godziny będzie mogła odebrać babcię. Strażnicy zabrali więc kobietę do swojej siedziby przy placu Zamkowym. Tam dostała herbatę i kanapki. Kwadrans po godzinie 19 po babcię zgłosiła się wnuczka, która zabrała starszą panią do domu.