Pracownicy pozostawili otwarte głębokie studzienki przy torach na Grochowie. Tę groźną sytuację zauważyli ci, którzy spacerują tam z psami. O zdarzeniu poinformowali strażników miejskich.
Wzdłuż kolejowej linii otwockiej trwają prace modernizacyjne. W związku z tym prowadzone są tam różnego rodzaju prace ziemne. Niestety, nie zawsze pracownicy dbają o bezpieczeństwo swoje i innych. Potwierdzają to mieszkańcy oraz osoby spacerujące wzdłuż ulicy Makowskiej. To właśnie od nich strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o niezabezpieczonych głębokich studzienkach u zbiegu z ulicą Garwolińską. Funkcjonariusze odnaleźli dwa miejsca, gdzie głębokie na kilka metrów betonowe studzienki były pozbawione włazów. Ponieważ, szczególnie po zmroku, groziło to wypadkiem, strażnicy zabezpieczyli je doraźnie taśmą. O problemie powiadomili pracownika firmy prowadzącej prace budowlane i zobowiązali go do poprawnego zabezpieczenia studzienek.