W środku nocy 6 października strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o półnagim mężczyźnie z rozbitą głową, który leżał przed jednym z bloków na Targówku. Patrol natychmiast podjął interwencję.
Dochodziła godzina 2 w nocy, gdy funkcjonariusze odebrali zgłoszenie o rannym mężczyźnie przy ulicy Wincentego. Zgłaszająca poinformowała, że poszkodowany leży przed blokiem i krwawi. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję. Kobieta czekała na nich, by wskazać poszkodowanego. Mężczyzna miał ciętą ranę głowy, która obficie krwawiła. Ranny nie pamiętał jak doszło do wypadku, ponieważ - jak przyznał - pił wcześniej alkohol i zażywał narkotyki. Nie wiedział też, gdzie podziała się reszta jego garderoby. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe i po zebraniu wywiadu przedmedycznego okryli mężczyznę kocem termicznym oraz założyli na ranę jałowy opatrunek. Kilka minut później na miejsce interwencji przyjechała karetka, która zabrała rannego do szpitala.