Stojący na poboczu pojazd, roztrzęsioną kobietę i leżącego na chodniku mężczyznę zauważyli strażnicy miejscy, którzy 27 czerwca po godzinie 17 kontrolowali rejon Bródna.
Jadąc Trasą Toruńską, strażnicy zauważyli stojący pojazd z włączonymi światłami awaryjnymi. Obok samochodu stała roztrzęsiona kobieta, a na drodze dla rowerów przy przystanku ZTM leżał mężczyzna. Strażnicy niezwłocznie udzielili mu pierwszej pomocy, umieszczając go w pozycji bocznej bezpiecznej. Przez cały czas monitorowali stan czynności życiowych i utrzymywali stały kontakt z mężczyzną, aby móc natychmiast zareagować w chwili pogorszenia się jego stanu zdrowia. Po chwili na miejsce przyjechało pogotowie. W ambulansie ratownicy ustabilizowali parametry życiowe mężczyzny stwierdzając, że nie potrzebuje on hospitalizacji. - W pierwszej chwili myśleliśmy, że doszło do wypadku drogowego. W takich sytuacjach liczy się każda minuta aby ratować człowieka… - mówi strażnik Anna Podedworna z VI Oddziału Terenowego. Żona wyjaśniła funkcjonariuszom, że w trakcie drogi powrotnej do domu, mąż niespodziewanie źle się poczuł, a po wyjściu z samochodu zasłabł i upadł. Dzięki szybkiej interwencji służb, mężczyzna mógł kontynuować podróż z żoną do domu.