Patrol straży miejskiej z II Oddziału Terenowego realizował interwencję zleconą na terenie Mokotowa, gdy nagle przed radiowóz wbiegła kobieta. Potrzebowała pilnej pomocy.
Wieczorem, w poniedziałek 31 marca, na wysokości ulicy Piwowarskiego strażnicy miejscy zostali zatrzymani przez gwałtownie gestykulującą kobietę. 30-latka była bardzo zdenerwowana. Oświadczyła, że przed chwilą w trakcie awantury, zaatakował ją znajomy, grożąc jej śmiercią. Mimo silnego wzburzenia wskazała uciekającego mężczyznę w kierunku ulicy Konduktorskiej. Po krótkim, ale intensywnym pościgu napastnik został ujęty. W dalszym ciągu zachowywał się agresywnie, tym razem w stosunku do interweniujących funkcjonariuszy. Po sprawdzeniu czy nie posiada przy sobie niebezpiecznych przedmiotów, został umieszczony w przedziale przewozowym radiowozu, gdzie w końcu się uspokoił. Przyznał nawet, że spędził już trochę czasu na państwowym wikcie. W trakcie oczekiwania na przyjazd patrolu policji kobieta opowiedziała, że kłótnia obojga przybrała nieoczekiwany obrót. W którymś momencie została popchnięta przez znajomego na zaparkowany samochód oraz obrzucona obelgami. Większość z nich były to groźby karalne. Przerażona kobieta obawiając się o swoje zdrowie i życie podbiegła do strażników miejskich prosić o pomoc. Policjanci, którym przekazano sprawcę zajścia wspólnie ze strażnikami oraz poszkodowaną udali się do komendy rejonowej przy Malczewskiego w celu dalszych czynności.