Podczas patrolowania terenów zielonych w okolicy Dworca Wschodniego strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego zauważyli podejrzanie wyglądający samochód. Auta od kilku dni poszukiwał właściciel.
Wczesnym popołudniem, 19 września patrol straży miejskiej kontrolował otoczenie torów kolejowych przy Kijowskiej. Uwagę funkcjonariuszy zwróciło stojące tam auto z otwartymi drzwiami i bagażnikiem. Wokół nikogo nie było. Gdy strażnicy podeszli bliżej zauważyli, że choć auto jest nowe, to nie ma w oponach powietrza, a szyby są uchylone. W otwartym bagażniku strażnicy ujawnili kwit depozytowy wystawiony przez wolską policję na gruzińskie nazwisko. Strażnicy ustalili, że auto należy do wypożyczalni i skontaktowali się z nią telefonicznie. Dowiedzieli się, że firma od kilku dni poszukiwała i kierowcy, i samochodu. Gdy jednak na miejsce interwencji przyjechali policjanci okazało się, że warte 90 tys. zł auto, z przebiegiem zaledwie 15 tys. kilometrów, nie zostało zgłoszone jako skradzione. Sprawę przekazano policji.