92-latka wybrała się do córki, ale zapomniała gdzie ona mieszka. Zbłąkaną seniorką zainteresowała się przechodząca kobieta, która wezwała strażników miejskich. Funkcjonariusze odwieźli seniorkę do domu.
Strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego, którzy 15 lipca patrolowali Bemowo około godz. 18 otrzymali zgłoszenie o odnalezieniu seniorki, która zabłądziła na osiedlu nieopodal lotniska. Patrol udał się na ul. Szareckiego, gdzie kobieta wskazała seniorkę stojącą w klatce jednego z bloków.
- Szczuplutka, schludnie ubrana starsza pani była zdezorientowana. Powtarzała, że szła do córki, ale pomyliła budynki i zgubiła się. W pewnym momencie stwierdziła, że nie wie czy jest na właściwym osiedlu i bardzo chciała wrócić do domu aby się położyć – powiedziała insp. Kinga Żubrowska, która wraz ze st. insp. Julianem Niemirą zaopiekowała się seniorką.
Początkowo zestresowana kobieta nie mogła sobie przypomnieć, jak się nazywa i gdzie mieszka. Nie znała też numeru telefonu do bliskich. Jednak gdy się uspokoiła, zajrzała do torebki i znalazła w niej swój dowód osobisty. Wynikało z niego, że kobieta ma 92 lata i mieszka na Woli. Funkcjonariusze poprosili by inny patrol udał się pod ten adres i sprawdził czy ktoś jest w domu. W mieszkaniu jednak nikogo nie zastali. Jedna z sąsiadek seniorki potwierdziła, że zna kobietę, która mieszka z córką, synową oraz wnuczką i gotowa była ugościć sąsiadkę do ich powrotu. Gdy strażnicy skończyli z nią rozmowę zobaczyli, że do mieszkania seniorki ktoś wchodzi. Były to jej członkinie rodziny, które wróciły ze spaceru. Kwadrans później patrol z Bemowa przywiózł 92-latkę do domu i przekazał ją domowniczkom. Kobiety poproszono by wyposażyły seniorkę w kartki z numerem telefonu do najbliższych co może ją uchronić od podobnych kłopotów.