Szczęśliwy przypadek bywa kanwą, na której buduje się opowieści literackie lub filmowe. Często myślimy, że w życiu zdarzają się one tylko sporadycznie, a jednak – na szczęście – się zdarzają.
Wczesnym popołudniem 14 stycznia strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego patrolowali Rembertów. Gdy kwadrans po 13 przejeżdżali ulicą Paderewskiego, zatrzymał ich kierowca autobusu. Mężczyzna poinformował funkcjonariuszy, że w jego pojeździe znajduje się chłopiec, który już dwukrotnie przejechał całą trasę. Wszystko wskazywało na to, że małoletni po prostu się zgubił. Strażnicy podjęli interwencję. Podczas próby ustalenia jego danych okazało się, że jest obcokrajowcem i nie zna polskiego. Nie udało się też ustalić numeru telefonu do rodziców dziecka. O zdarzeniu strażnicy poinformowali policję. Oczekując na przyjazd policjantów, skontaktowali się z pracownikami pobliskiej szkoły. Jedna z nauczycielek rozpoznała w chłopcu swojego ucznia. Dzięki niej strażnicy ustalili adres zamieszkania 11-latka. W asyście policji chłopiec został przewieziony do domu i przekazany matce.