Młody mężczyzna zamierzał popełnić samobójstwo, skacząc do Wisły. Na szczęście został zauważony przez operatora monitoringu miejskiego. Od fatalnego pomysłu odwiedli desperata strażnicy miejscy.
Około godziny 19 na moście Śląsko-Dąbrowskim przystanął mężczyzna z plecakiem. Oparł się o barierkę i wpatrywał w przepływającą dołem Wisłę. Jego zachowanie zaniepokoiło operatora monitoringu. Tuż po godzinie 20 informację o mężczyźnie znajdującym się na moście otrzymali strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego. Kilka minut później patrol był już na miejscu. Mężczyzna właśnie skończył rozmawiać przez telefon. Był w kiepskim stanie psychicznym. Strażnicy natychmiast odsunęli go od barierki, a gdy przyznał, że zamierzał skoczyć z mostu, umieścili go w radiowozie, by udaremnić ewentualną kolejną próbę. Na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe. Ponieważ okazało się, że 36-latek był pod wpływem alkoholu, został przewieziony do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych. Tam stwierdzono, że w wydychanym powietrzu miał blisko dwa promile alkoholu. Gdy wytrzeźwieje, zostanie przewieziony na konsultację do szpitala.