Strażnicy miejscy udzieli pierwszej pomocy kobiecie, która straciła przytomność na ulicy. Poszkodowana pamiętała tylko, że wyszła z pracy i zrobiło się jej ciemno przed oczami.
Do zdarzenia doszło 8 marca około godziny 16. Patrol z I Oddziału Terenowego właśnie zakończył kontrolę otoczenia pobliskiej szkoły na obrzeżach Nowego Miasta.
- Przejeżdżając wolno ulicą Gomulickiego, w pobliżu ośrodka pomocy społecznej, zauważyłem w lusterku, że w oddali ktoś leży na chodniku. Natychmiast zatrzymałem radiowóz. Podeszliśmy bliżej. Około 40-letnia kobieta była nieprzytomna, ale oddychała. Po chwili otworzyła oczy. Nie wiedziała gdzie się znajduje. Pamiętała tylko, że wyszła z pracy gdy nagle zrobiło się jej ciemno przed oczami i upadła – powiedział starszy inspektor Daniel Niedziółka.
Funkcjonariusz, który jest jednym kilkudziesięciu strażników z ukończonym kursem ratowników kwalifikowanej pomocy przedmedycznej, przy użyciu pulsoksymetru sprawdził puls, ciśnienie i nasycenie tlenem krwi kobiety. Zdiagnozował też uraz stawu skokowego jednej z nóg. Strażnicy założyli opatrunek chłodzący i wezwali pogotowie ratunkowe. Karetka zabrała opatrzoną 44-latkę do szpitala na Pradze.