Wakacje to moment, gdy wszyscy pragną choć na jakiś czas uciec z domu. Arek też poczuł ten wewnętrzny zew. W poniedziałek zdjął obrączkę i ruszył w świat - jak przystało na kolorowego, wolnego ptaka.
Arek ma zamiłowanie do luksusu. Po opuszczeniu domu rodzinnego postanowił udać się do dobrego hotelu, ale nie miał przy sobie pieniędzy ani karty kredytowej. Przysiadł więc na tarasie i czekał. Kiedy obsługa otworzyła drzwi, wleciał do środka i już nie dał się wyprosić. Ponieważ Arek jest pięknie ubarwioną arą niebieską, obsługa hotelu przy al. Jana Pawła II wezwała Ekopatrol. Strażnicy miejscy odłowili papugę i umieścili ją w radiowozie. Nie zdążyli jeszcze odjechać do Ptasiego Azylu, gdy skontaktowała się z nimi właścicielka skrzydlatego podróżnika. Kobieta jest mieszkanką jednego z budynków przy ulicy Grzybowskiej i poszukiwała swojego przyjaciela już drugą dobę. Jak wyjaśniła, Arek nie tylko zdjął swoją obrączkę, ale też wyrwał swój identyfikacyjny chip. Najwyraźniej zamierzał więc pozostać anonimowy podczas planowanej podróży. Papuga musiała porzucić swoje wycieczkowe plany, bo strażnicy przekazali ją właścicielce, która bardzo ucieszyła się z odzyskania ptaka.