Seniorka z Ochoty jeździła bez celu autobusem. Widząc to, kierowca wezwał strażników miejskich. Okazało się, że kobieta dzień wcześniej wyszła z domu i najbliżsi stracili z nią kontakt. Strażnicy odwieźli seniorkę do domu.
Podczas patrolowania Wilanowa po południu 22 lutego strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o seniorce, która od dłuższego czasu jeździła od pętli do pętli autobusem linii 164. Funkcjonariusze odnaleźli pojazd na pętli przy ulicy Bruzdowej. Kierowca przyznał, że zaniepokoił się stanem kobiety, która nie wysiadała z autobusu i pokonała całą trasę co najmniej dwa razy. Strażnicy podeszli do seniorki i zaczęli z nią rozmawiać. Kobieta odpowiadała logicznie na pytania i podała funkcjonariuszom swoje dane, które zgadzały się z zapisanymi w dowodzie osobistym. Wynikało z niego, że jest mieszkanką stolicy. Podała też numer telefonu do swojego domu, w którym mieszka z mężem. Podczas potwierdzania danych okazało się, że dzień wcześniej rodzina zgłosiła jej zaginięcie w komendzie rejonowej na Ochocie. Najbliższych poinformowano telefonicznie o odnalezieniu kobiety. Cała historia skończyła się szczęśliwie. Strażnicy zaprosili seniorkę do radiowozu i odwieźli ją do domu.