Pewien nietrzeźwy pasażer autobusu, którego wieczorem 10 stycznia wyprowadzili na przystanek na Targówku strażnicy miejscy miał w rękawie niespodziankę. Mężczyzna zaskoczył funkcjonariuszy tym co zrobił.
Śpiący na siedzeniach autobusu linii 156 pasażer czuł się niemal jak na wygodnym tapczanie. Stanowił jednak problem dla innych osób korzystających z pojazdu. Pasażerowie poskarżyli się kierowcy, a ten wezwał patrol straży miejskiej. Około godziny 19.30 funkcjonariusze VI Oddziału Terenowego odnaleźli autobus na przystanku przy stacji metra Targówek Mieszkaniowy. Mimo oporów mężczyzna został wyprowadzony z pojazdu. Posadzony na ławce został wylegitymowany. 51-latek podczas interwencji zaczął używać wulgarnych wyrazów i miał bardzo chwiejne nastroje. W pewnym momencie wyjął z rękawa półlitrową butelkę wódki. W pierwszej chwili wydawało się, że może spróbować uderzyć nią strażnika, ale mężczyzna po prostu… próbował ją do końca opróżnić. Gdy strażnik odebrał mu butelkę mężczyzna wstał i usiłował uderzyć funkcjonariusza. Po uspokojeniu mężczyzna został przewieziony do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych, gdzie będzie miał okazję przemyśleć swoje zachowanie.