Nietrzeźwy mężczyzna prowadził mercedesa. Kiedy przysnął za kierownicą uderzył w wysepkę i rozbił auto. Nietrzeźwego kierowcę ujęli strażnicy miejscy.
Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego, którzy po północy z 19 na 20 kwietnia patrolowali ul. Marywilską, zauważyli rozbitego mercedesa. Przód pojazdu był rozbity, z komory silnika wyciekały płyny eksploatacyjne, a kierowca siedział w kabinie. Mężczyzna powiedział funkcjonariuszom, że wracając z pracy przed chwilą przysnął za kierownicą i wjechał w wysepkę. Strażnicy miejscy zabezpieczali miejsce ustawiając radiowóz z włączonymi światłami sygnalizacyjnymi. Mężczyzna twierdził, że nie potrzebuje pomocy medycznej oraz, że nie spożywał alkoholu. Ze względu na zniszczenia infrastruktury drogowej wezwano patrol policji. Policjanci przebadali mężczyznę alkomatem – wynik 0,75 promila (0,4 mg/l) alkoholu w wydychanym powietrzu. Dalsze czynności prowadzić będzie policja.