Wydawać by się mogło, że wszyscy to rozumieją, a jednak – niestety nie. W piątkowy wieczór strażnicy miejscy ujęli kobietę, która wsiadła za kierownicę mając we krwi blisko 3 promile alkoholu.
Do prowadzących działania w rejonie Woli funkcjonariuszy Oddziału Ochrony Środowiska podszedł poruszony przechodzień. Jak mówił, przed chwilą był świadkiem, gdy mocno nietrzeźwa kobieta wtoczyła się za kierownicę samochodu, którym odjechała. Strażnicy natychmiast ruszyli we wskazanym kierunku. Po chwili zauważyli opisany pojazd stojący w zatoce przystankowej. Silnik samochodu pracował. Z otwartych okien płynęły muzyka i silna woń alkoholu. Funkcjonariusze wydali polecenie wyłączenia silnika w aucie i wyjęcia kluczyków, co kierująca niechętnie uczyniła. W odpowiedzi na pytanie o personalia, wybełkotała natomiast coś, co przypominało bardziej przekleństwa niż jakiekolwiek znane imię bądź nazwisko. Wezwana na miejsce policja, która z trudem wydobyła zza kierownicy opierającą się kobietę, stwierdziła w jej krwi zawartość alkoholu na poziomie bliskim trzech promilom.