Pewien nietrzeźwy mężczyzna ułożył się wieczorem 16 grudnia do snu na klatce jednego z bloków na Bemowie. Nie spodobało się to lokatorom, wezwali strażników miejskich by usunęli nieproszonego gościa. Podczas interwencji mężczyzna był wulgarny i nie potrafił powiedzieć jak się nazywa
Do zdarzenia doszło około godziny 22.20. Strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego zostali poinformowani, że na klatce jednego z bloków przy ulicy Szeligowskiej znajduje się nietrzeźwy mężczyzna, który nie jest mieszkańcem budynku. Funkcjonariusze odnaleźli nieproszonego gościa wtulonego w posadzkę na czwartym piętrze bloku. Z daleka czuć było od niego alkohol. Po wybudzeniu z mocnego snu mężczyzna stał się agresywny. Wymachiwał w stronę funkcjonariuszy rękami i nogami, a także próbował ich opluć. Na pytania strażników odpowiadał bełkocząc wulgaryzmy. Nie mogąc ustalić jego danych personalnych funkcjonariusze wezwali patrol policji. Także i policjanci usłyszeli w odpowiedzi na pytania podobne wulgaryzmy. Mając nadzieję, że po wytrzeźwieniu słownik mężczyzny nieco się poszerzy, strażnicy w asyście policji przewieźli go do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.