Do strażników miejskich z Oddziału Ochrony Środowiska podeszła na Chomiczówce mieszkanka osiedla, która zgłosiła dewastację samochodów. Sprawca był w pobliżu.
Minęła północ z 18 na 19 grudnia. Funkcjonariusze zakończyli interwencję na warszawskich Bielanach. Gdy wracali do radiowozu podeszła do nich kobieta i wskazując ręką powiedziała: Tam jakiś człowiek dewastuje zaparkowane samochody!
Strażnicy natychmiast ruszyli we wskazane miejsce. Sprawca został ujęty. Okazało się, że był nietrzeźwy. W ręku trzymał urwany znaczek mercedesa. Gdy strażnicy wykonywali czynności służbowe, zaczęły się do nich zgłaszać kolejne osoby, które były świadkami dewastacji aut zaparkowanych na niestrzeżonym parkingu. Świadkowie powiedzieli, że wezwali już policję. Kilka minut później przyjechał patrol policji. Strażnicy przekazali policjantom ujętego mężczyznę. Dalsze czynności będzie prowadziła komenda rejonowa policji.
