Krwawy wypadek na bielańskim podwórku. Do tamowania krwotoku strażnicy miejscy zużyli całą zawartość plecaka ratowniczego. Rannego starszego mężczyznę zabrało wezwane przez funkcjonariuszy pogotowie.
O wypadku przed jednym z bloków na Kasprowicza, 18 września około 15:30, zawiadomili strażników miejskich mieszkańcy. 67-letni mężczyzna upadł i uderzając się o ławkę doznał poważnego urazu głowy. Mimo silnego krwotoku, nie wzywał pomocy, lecz usiłował iść dalej. Poszkodowany był w szoku, jakby nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Strażnicy musieli przytrzymać go, gdy próbowali zatamować krwawienie. Jedna z ran głowy była bardzo głęboka. Na miejsce zostało wezwane pogotowie. Ratownicy z karetki zdecydowali o przewiezieniu 67-latka do pobliskiego szpitala.