Rój pszczół osiedlił się na jednym z drzew na Mokotowie. Dzikich lokatorów 23 sierpnia zauważyli okoliczni mieszkańcy. Zaniepokojeni, że mogą zostać użądleni, wezwali na pomoc strażników miejskich.
Na miejsce udał się Ekopatrol warszawskiej straży miejskiej. Po dokładnych oględzinach, funkcjonariusze ustalili, że rój zadomowił się w dziupli jednego z drzew rosnących blisko chodnika, przy ul. Naruszewicza. Strażnicy zabezpieczyli teren, wygradzając go taśmą ostrzegawczą, i wezwali straż pożarną. Wyspecjalizowana w zbieraniu rojów jednostka straży pożarnej z Wesołej wybrała z dziupli plastry miodu i zebrała większość pszczół. Niestety, część z nich, widząc że grozi im eksmisja, rozleciała się po okolicy. Gdy strażacy odjechali z częścią roju, strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego monitorowali teren i sprawdzali, czy pszczoły nie powróciły. W dniu 24 sierpnia, strażnicy miejscy zauważyli, że rój zaczyna odbudowywać swoją siedzibę na drzewie. Ponownie wezwano strażaków, którzy zebrali pszczoły wraz z nowym plastrem. Mając świadomość, że i tym razem część pszczół uciekła przed strażakami, strażnicy miejscy kontrolowali ich siedlisko nadal. Rankiem 25 sierpnia pszczoły ponownie zabrały się do odbudowywania gniazda na drzewie. Znów wezwano specjalistów zajmujących się odławianiem rojów. Tym razem udało się im odłowić nie tylko pszczoły, ale i ich królową. Mieszkańcy mogą czuć się bezpieczni.