Pod wpływem alkoholu ludzie robią czasem rzeczy, których sensu sami nie rozumieją. To właśnie przydarzyło się 40-letniemu mężczyźnie, który postanowił rzucić butelką w samochód stojący na światłach
Patrol z VII Oddziału Terenowego, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych na ul. Targowej, został zaalarmowany przez przechodnia, który widział, jak inny mężczyzna cisnął butelką w stojący na światłach samochód, zbił w nim tylną prawą szybę, po czym rzucił się do ucieczki. Sprawca biegł wzdłuż ul. Targowej. Podczas gdy jeden ze strażników sprawdzał, czy pasażerom auta nic się nie stało, drugi ruszył w pogoń za uciekającym. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów ujął sprawcę. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec stolicy. Czuć było od niego alkohol. Mężczyzna przyznał się do rzucenia butelką w samochód. Zapytany, dlaczego to zrobił, przyznał, że nie wie. Zgodnie z decyzją wezwanego na miejsce patrolu policji sprawcę przewieziono do komendy rejonowej. Dalsze czynności w tej sprawie będą prowadzili już policjanci.