Młody mężczyzna po południu 7 maja leżał przy ogrodzeniu Parku Ujazdowskiego. Strażnikom miejskim powiedział, że od trzech dni nic nie jadł i nie pił.
Minęła godzina 17, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o dziwnie zachowującym się mężczyźnie, który leżał na tyłach Parku Ujazdowskiego przy ulicy Johna Lennona. Mieszkańcy widzieli go tam już rankiem tego dnia i myśleli, że jest pijany. Funkcjonariusze odnaleźli mężczyznę, gdy w pozycji embrionalnej leżał przy skraju jezdni i dygotał z zimna więc okryli go kocem termicznym. Podczas legitymowania bardzo osłabiony 32-latek wyznał, że jest głodny i spragniony, ponieważ od trzech dni nic nie jadł i nie pił, lecz nie wyjaśnił dlaczego. Był tak słaby, że gdy funkcjonariusze podali mu butelkę wody, to nie miał siły się napić. W obawie o jego życie strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe. Po przebadaniu przez ratowników, mężczyznę zabrano do szpitala.