Pewien miłośnik głośnej muzyki za nic miał prośby dorożkarzy ze Starówki, żeby trochę ściszył muzykę, gdyż obawiają się, że może spłoszyć ich konie. Prośby nie skutkowały, więc poprosili o pomoc strażników miejskich.
W piątkowe popołudnie funkcjonariusze z I Oddziału Terenowego zostali poproszeni o pomoc w sprawie bardzo głośno odtwarzanej muzyki. Jedna z osób przebywających w pobliżu dorożek, odtwarzała piosenki za głośno. Mimo wielu próśb, że może to spłoszyć stojące konie i narazić na niebezpieczeństwo innych turystów – muzyka grała dalej głośno. Strażnicy podjęli interwencję. Poproszony przez mundurowych o ściszenie dźwięków, właściciel grającego sprzętu zachował się arogancko i agresywnie w stosunku do interweniujących strażników. Próbował nawet rzucić w nich głośnikiem. Mimo wezwań do zachowania zgodnego z prawem i spokoju, hałaśliwy obywatel wpadł na pomysł… ucieczki z miejsca interwencji. Po przebiegnięciu krótkiego dystansu, został ujęty przez wezwany wcześniej patrol policji i przewieziony do komendy rejonowej przy ulicy Wilczej.
