Do strażników miejskich, którzy patrolowali ulicę Czackiego podeszła kobieta, która poinformowała, że w zaparkowanym nieopodal samochodzie znajduje się pies. Narastający upał mógł doprowadzić do śmierci zwierzęcia.
Około godziny 12.30 strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego realizowali interwencję przy ulicy Czackiego, gdy podeszła do nich zdenerwowana kobieta. Poinformowała, że w zaparkowanym niedaleko, rozgrzanym audi zamknięty jest pies. W aucie były zasunięte szczelnie szyby, a zwierzę nie miało dostępu do wody. Kontakt z właścicielem samochodu nic nie dał, bo była nim firma leasingowa. Wezwani na miejsce policjanci ocenili, że nie jest możliwe bezinwazyjnie otwarcie samochodu. Podjęto decyzję o wybiciu szyby w aucie. Uwolnionym ze środka, zasapanym zwierzakiem zaopiekował się Ekopatrol straży miejskiej. Pies trafił do schroniska „Na Paluchu”.