Strażnik miejski i postronni kierowcy uratowali życie mężczyzny, który zasłabł za kierownicą. Do zdarzenia doszło na wjeździe do tunelu pod torami w Międzylesiu, nieopodal budynku urzędu. Kierowca BMW zasłabł podczas jazdy, uderzył w barierkę i stracił przytomność.
Do zdarzenia doszło rankiem 12 marca, tuż po otwarciu urzędu. Do strażników miejskich pełniących służbę w budynku dzielnicy przy ulicy Żegańskiej przybiegła kobieta z informacją, że w tunelu pod torami jest wypadek. Funkcjonariusze natychmiast zdecydowali, że jeden z nich uda się na pomoc, a pozostali wezwą pogotowie.
- Gdy dobiegłem na miejsce wypadku, trzech mężczyzn właśnie wybijało szybę w unieruchomionym samochodzie. W środku był nieprzytomny kierowca. Z relacji świadków wynikało, że auto z niewielką prędkością uderzyło w barierkę ochronną. Prawdopodobnie kierujący zasłabł i zjechał z drogi. – mówi starszy inspektor Jacek Wiśniewski.
Z pomocą innych kierowców poszkodowany został wyciągnięty z pojazdu. Nie oddychał. Strażnik wraz z kierowcami rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Prowadzili ją na zmianę aż do przyjazdu karetki. Ratownicy przejęli od nich pacjenta. Po kolejnym kwadransie akcja serca została przywrócona. Poszkodowany mężczyzna został przewieziony do pobliskiego szpitala.