Od roku zaledwie jest strażnikiem miejskim, a czuje się nim nawet po pracy. W kończącą długi weekend niedzielę, podczas odwiedzin u znajomych nasz funkcjonariusz ujął mężczyznę, który usiłował włamać się do mieszkania ich sąsiadów. Agresywny sprawca został przekazany policji.
Funkcjonariusz IV Oddziału Terenowego 5 maja odwiedzał znajomych przy ulicy Sabały. Nagle usłyszał głośny huk i krzyki dobiegające z ogródka sąsiedniego budynku. Wyszedł na balkon na pierwszym piętrze i zobaczył sąsiada wzywającego pomocy. W ogrodzie obok, mężczyzna w krótkich spodenkach usiłował sforsować okno mieszkania na parterze.
- Zbiegłem na dół i zapukałem do drzwi jednego z lokali. Drzwi otworzyła mi wystraszona kobieta, która powiedziała, że obcy mężczyzna próbował wedrzeć się do jej mieszkania. Na szczęście miała okna antywłamaniowe. Gdy spojrzałem przez szybę, mężczyzna w ogrodzie, trzymając oburącz wielki kamień, wybijał szyby w garażu. Zdążył już stłuc jedno okienko, ale nie mógł dostać się do środka. Kiedy wyszedłem na balkon, sprawca rzucił kamieniem we mnie – powiedział interweniujący strażnik.
Funkcjonariusz zrobił unik i kamień przeleciał tuż koło jego głowy. Wykorzystując chwilowe zawahanie napastnika, strażnik powalił go na ziemię. Mężczyzna mówiący w języku rosyjskim był bardzo agresywny i próbował walczyć. Źle trafił, bo nasz funkcjonariusz, pracujący na co dzień w referacie patrolowo-interwencyjnym, przez wiele lat trenował sporty walki i szybko obezwładnił złoczyńcę, stosując dźwignię na bark.
Sąsiedzi napadniętej kobiety wezwali policję. Po przybyciu na miejsce policjanci zatrzymali ujętego przez strażnika mężczyznę.