Mokra jezdnia i brak bezpiecznego dystansu były prawdopodobnie przyczyną kolizji, do jakiej doszło po południu 13 lipca na Woli. W zatrzymujący się przed przejściem dla pieszych samochód uderzyła toyota. Poszkodowanym zaopiekowali się strażnicy miejscy.
Funkcjonariusze z IV Oddziału Terenowego, którzy po południu 13 lipca jechali ulicą Leszno w kierunku Bemowa zobaczyli przed przejściem dla pieszych dwa stojące na lewym pasie samochody. Jak ustalili, około godziny 15 doszło tam do kolizji aut. Kierujący volvo dostrzegł wchodzącą na przejście dla pieszych kobietę i zgodnie z przepisami zatrzymał się aby ją przepuścić. Niestety, jadąca za nim toyota, uderzyła w tył w jego samochodu. 65-letni mężczyzna uskarżał się na ból karku i głowy. Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wezwali pogotowie ratunkowe. Kierująca toyotą 66-latka nie wymagała pomocy medycznej. Tłumaczyła, że z powodu deszczu jej auto wpadło w poślizg i nie zdążyło wyhamować. Ratownicy zdecydowali o przewiezieniu poszkodowanego do szpitala. Jego samochodem zaopiekował się wnuczek. Strażnicy zabezpieczali miejsce zdarzenia do przyjazdu policji.